BIEGUN ZIMNA
Antarktyda to przedziwne miejsce. To chyba jedyny fragment mapy
�wiata, kt�ry nigdy w historii nie by� osobnym pa�stwem ani nie nale�a� do �adnego innego. Na
Antarktydzie nie ma autochton�w ani te� nikt nie mieszka tam na sta�e, za to od ponad stu lat
jest coraz intensywniej eksplorowana przez przedstawicieli r�nych nacji. Nie ma tam zwierz�t,
dlatego poza w�skim pasem wybrze�a, trudno m�wi� w przypadku Antarktydy o jakimkolwiek
ekosystemie. Rze�ba terenu te� nie jest specjalnie urozmaicona. Poza kilkoma pofa�dowaniami
skalnymi przenikaj�cymi przez kilkukilometrowej grubo�ci czap� lodowa, l�d ten jest plaski jak
stolnica. Antarktyda to ogromna, �nie�no-lodowa pustka p�tora razy przekraczaj�ca swoj�
wielko�ci� Europ�.
Niespotykane nigdzie indziej warunki sprawiaj�, �e l�d ten jest oczkiem w g�owie naukowc�w z
ca�ego �wiata. Na mocy ustanowionego w 1959 roku Traktatu Antarktycznego ziemia ta zosta�a
wy��czona z wszelkich dzia�a� o charakterze militarnym a pa�stwa sygnatariusze zobowi�za�y si�
wykorzystywa� j� jedynie w celach naukowych. Co ciekawe, do tej pokojowej inicjatywy ��cz�cej
11 pa�stw wolnego �wiata w czasach Zimnej Wojny uda�o si� przekona� i wci�gn�� tak�e Zwi�zek
Radziecki. Obustronny akces Zwi�zku Radzieckiego i Stan�w Zjednoczonych by� w owych czasach
bodaj jedyn� gwarancj� pe�nej realizacji postanowie� tej umowy. Do dzisiaj traktat
ratyfikowa�o 27 pa�stw, kt�re ��cznie utrzymuj� w tej chwili na Antarktydzie kilkadziesi�t baz
badawczych, z kt�rych zaledwie kilka zosta�o wzniesionych g��boko wewn�trz kontynentu. Bazy te
s� zapleczem dla unikalnych z uwagi na panuj�ce warunki bada� naukowych obejmuj�cych mi�dzy
innymi takie dziedziny jak astronomia, klimatologia, geologia. Te osamotnione plac�wki s� wraz
ze swoim wyposa�eniem jedynymi artefaktami na tym ogromnym kontynencie. Powstawa�y w i�cie
sparta�skich warunkach a praca i �ycie w nich naznaczone s� nieustann� walk� z
wszechotaczaj�cym �ywio�em. Ostatnimi czasy cz�� baz przechodzi gruntown� metamorfoz�. Po
ponad stu latach eksploracji Antarktyki, wok� Bieguna Po�udniowego zaczynaj� powstawa� bazy
ca�kiem nowego typu. Celem wysi�k�w takich pa�stw jak Stany Zjednoczone, Francja, Wielka
Brytania i Niemcy jest stworzenie na terenie utrzymywanych przez nie baz polarnych takich
warunk�w, w kt�rych ich obs�uga mog�aby �y� i pracowa� w ca�kowitym oderwaniu od zewn�trznych
okoliczno�ci. Jedn� z przebudowuj�cych si� plac�wek jest le��ca dok�adnie na po�udniowym
biegunie geograficznym Ziemi dzia�aj�ca przez ca�y rok ameryka�ska stacja Amundsena -
Scotta.
Pocz�tkowo nie my�lano o niej jak o sta�ej bazie. Pierwsz� po
ekspedycji Scotta z 1912 roku osob�, kt�rej noga stan�a na Biegunie Po�udniowym by� Admira�
George J. Dufek. 31 pa�dziernika 1956 r wysadzi� go na biegunie transportowy Douglas R4D
ameryka�skiej marynarki wojennej ochrzczony Que Sera Sera (po francusku: co ma by� to b�dzie).
Dufek przylecia� tam z rekonesansem przed budow� jednego z ogniw sieci stacji badawczych
przygotowywanych w ramach Mi�dzynarodowego Roku Geofizycznego (1/VII/1957 - 31/XII/1958).
Stacja pomiarowa na biegunie by�a niezb�dna, �eby domkn�� luk� w og�lno�wiatowej sieci
sprz�onych ze sob� plac�wek naukowych badaj�cych w skali globalnej takie zjawiska jak
geomagnetyzm, p�ywy tektoniczne, jonosfera, zorze polarne oraz zmiany klimatyczne. W ten
spos�b na prze�omie lat 1956/1957 po�rodku �nie�no-lodowej pustki powsta� najbardziej
osamotniony i najdalej wysuni�ty ludzki posterunek na naszym globie, jedyna ostoja cywilizacji
w promieniu 1300 kilometr�w. Gdy rozpoczynano budow�, nikt nie wiedzia� jakich warunk�w
(szczeg�lnie zim�) nale�y si� na miejscu spodziewa�, dlatego z my�l� o odpowiedniej izolacji
plac�wka zosta�a zbudowana cz�ciowo pod powierzchni� gruntu. Szybko si� okaza�o, �e trudno o
bardziej nieprzyjazne cz�owiekowi miejsce ni� to - �rednia dobowa temperatura powietrza
podczas antarktycznego lata, kiedy s�o�ce utrzymuje si� przez 6 miesi�cy ponad horyzontem,
wynosi na Biegunie Po�udniowym - 41�C. Zim� za�, kiedy nad Antarktyd� zapada trwaj�ca p� roku
ciemno��, �rednia temperatura powietrza w tym miejscu spada do - 59�C. Jakby tego by�o ma�o,
jest skrajnie sucho (�rednie roczne opady wynosz� dok�adnie 0 mm) i wiej� silne wiatry, co
sprawia, ze odczuwalne temperatury s� jeszcze ni�sze. Dla przyk�adu: nieruchome powietrze o
temperaturze - 29�C potraktowane wiatrem o pr�dko�ci ledwie 16 km/h daje odczuwaln�
temperatur� - 44�C. �rednia roczna pr�dko�� wiej�cych na biegunie wiatr�w to 20 km/h... (przy
- 66�C naga sk�ra zamarza w ci�gu p� minuty a p�yn w ga�kach ocznych w ci�gu kilku minut). O
tym, �e stacja polarna le�y na wysoko�ci 2836,5 m n.p.m. na powierzchni dwuip�kilometrowej
grubo�ci czapy lodowej, nie daje zapomnie� rozrzedzone powietrze. Biegun Po�udniowy znajduje
si� wy�ej ni� najwy�szy szczyt Tatr, a powietrze ze wzgl�du na specyficzne warunki pogodowe
jest tam jeszcze dodatkowo rzadsze o jakie� 20%. Powoduje to, �e cz�owiek czuje si� tam jak na
wysoko�ci oko�o 4000 m n.p.m. w strefie klimatu umiarkowanego. Naprzemienne p�roczne okresy
nieprzerwanego dnia i nocy powoduj� u cz�onk�w ekspedycji badawczych, kt�rzy przebywaj� na
biegunie przez d�u�szy czas rozregulowanie rytm�w dobowych i w konsekwencji zegar�w
biologicznych. Przez wi�ksz� cz�� Antarktycznego lata s�o�ce "kr��y" nieprzerwanie wok�
bieguna utrzymuj�c si� jednak du�o ni�ej nad horyzontem. Nik�a ilo�� �wiat�a s�onecznego
dodatkowo �le wp�ywa na samopoczucie ludzi przebywaj�cych w tym miejscu i mo�e by� przyczyn�
depresji.
Mi�dzynarodowy Rok Geofizyczny min�� a skromna, obs�ugiwana jedynie przez kilkunastu
naukowc�w, plac�wka badawcza pozosta�a. Walory naukowe tego miejsca przewa�y�y nad
niespotykanymi nigdzie indziej uci��liwo�ciami klimatycznymi i pod koniec lat sze��dziesi�tych
postanowiono stworzy� na miejscu co� bardziej trwa�ego od prowizorycznych barak�w, kt�re od
czasu budowy w 1956 roku zd��y�y zosta� przysypane sze�ciometrow� warstw� naniesionego przez
wiatry �niegu. Na pocz�tku antarktycznego lata 1970-1971 na Biegunie Po�udniowym zjawi�a si�
specjalna jednostka in�ynieryjna marynarki wojennej USA, Seabees, kt�ra przyst�pi�a do budowy
nowej bazy maj�cej poszerzy� kr�g dotychczas prowadzonych na miejscu bada� o poszukiwania
astronomiczne i astrofizyczne. Marynarze pracowali po dziesi�� godzin dziennie przez siedem
dni w tygodniu, tak �eby do maksimum wykorzysta� antarktyczne lato - jedyn� por�, kiedy na
miejscu mog�y by� prowadzone jakiekolwiek prace. Budowa, z przerwami na zimy, trwa�a przez
cztery sezony a� do pocz�tku 1974 roku. W jej trakcie wykonano 316 lot�w zaopatrzeniowych z
odleg�ej o 1300 km nadmorskiej bazy Mc Murdo przywo��c na miejsce w sumie ponad 1850 ton
niezb�dnych do budowy �adunk�w.
G��wn� cz�ci� nowowybudowanej bazy by�a nowoczesna jak na owe czasy p�sferyczna kopu�a
zbudowana z tr�jk�tnych aluminiowych modu��w. Konstrukcj� tego typu opatentowa� w 1954 roku
wybitny architekt wizjoner Buckminster Fuller. Jej niezwyk�o�� polega na tym, �e mimo
niewielkiej wagi u�ytych do budowy element�w, napi�cia powsta�e na ich kraw�dziach sprawiaj�,
�e ca�a konstrukcja jest niesamowicie sztywna i przez to wytrzyma�a na takie zagro�enia jak
huraganowe wiatry czy trz�sienia ziemi. Ponadto p�sferyczny kszta�t konstrukcji i brak
wewn�trznych wspornik�w nadaj� budowli najlepszy mo�liwy stosunek kubatury do powierzchni.
Konstrukcja ta okaza�a si� by� rewolucyjna pod wzgl�dem wytrzyma�o�ci, stabilno�ci i �atwo�ci
wybudowania w po��czeniu z niskimi kosztami. Zadowolony Fuller w wizjonerskim zap�dzie
proponowa� przykrycie Manhattanu podobn� kopu�� o promieniu ponad kilometra.
Kopu�a wybudowana na Biegunie (50 m �rednicy i 16 m wysoko�ci) ma by� zgodnie z projektem
odporna na wiatry dochodz�ce do 35 m/s i wytrzymywa� nacisk 1,5 metrowej warstwy �niegu. Nie
jest jednak izolatorem termicznym (u jej zwie�czenia znajduje si� otwarty luk, przez kt�ry do
�rodka wpada �wiat�o i mro�ne powietrze), dlatego mi�dzy znajduj�cymi si� w jej wn�trzu
barakami trzeba si� przemieszcza� w skafandrach polarnych.
Pozosta�a cz�� stacji to wykonane z p�okr�g�ych aluminiowych profili hangary
po��czone z kopu�� sieci� korytarzy oraz szesnastometrowej wysoko�ci wie�a mieszcz�ca
aparatur� badawcz�. Pod kopu�� znajduj� si� baraki, w kt�rym skupiona jest wi�kszo�� zada�,
jakie naukowcy wykonuj� na co dzie�: barak z urz�dzeniami odczytu pomiar�w i kwaterami
mieszkalnymi, barak ze sprz�tem komunikacyjnym, sklepem i bibliotek� oraz barak z kuchni�,
jadalni�, poczt�, laboratorium fotograficznym i wsp�lnym hallem. W hangarach mie�ci si�
natomiast ca�e zaplecze: dieslowskie generatory pr�du, zapasy paliwa, warsztaty naprawcze dla
pojazd�w, zapasy helu dla balon�w pogodowych oraz ma�a sala gimnastyczna pozwalaj�ca cz�onkom
za�ogi utrzyma� form� nawet w zimie, kiedy praktycznie nie opuszczaj� stacji. �ywotno�� tak
wyposa�onej stacji zosta�a przez jej tw�rc�w wst�pnie oceniona na 15 lat. Z biegiem czasu
potrzeby i mo�liwo�ci badawcze ros�y. Sukcesywnie dobudowywano nowe instalacje zwi�zane z
poszukiwaniami astrofizycznymi, na kt�re, po tym jak zacz�to w tej dziedzinie osi�ga� na
miejscu zaskakuj�ce wyniki, przeni�s� si� g��wny ci�ar prowadzonych na terenie bazy dzia�a�.
Pod przejrzystym antarktycznym niebem zacz�y kolejno powstawa� radioteleskopy PYTHON, VIPER i
DASI, kt�re przeczesuj� w bardzo niskich i bardzo wysokich cz�stotliwo�ciach kosmos w
poszukiwaniu wci�� wymykaj�cej si� astrofizykom tzw. ciemnej energii i ciemnej materii
brakuj�cych (zgodnie z teoretycznymi wyliczeniami) do zbilansowania rachunku masy we
wszech�wiecie. Mo�liwe, �e ciemna energia i ciemna materia to ostatnie zagadki dziel�ce
ludzko�� od poznania genezy wszech�wiata. W ostatnich latach na biegunie wybudowano r�wnie�
pu�apk� na neutrino, niezwykle lekk� i niemal nieuchwytn� elementarn� cz�stk� materii, kt�rej
istnienie r�wnie� przewidziano na podstawie modelu matematycznego. Przez d�ugi czas
podejrzewano, �e cz�stka ta w og�le nie istnieje. Zgodnie z hipotez� mia�a rozwi�za� k�opoty,
jakie fizycy mieli z wyja�nieniem bilansu energetycznego rozpadu j�der atom�w pierwiastk�w
promieniotw�rczych. Mimo, �e szacuje si�, i� w ka�dej sekundzie przez nasz� planet� z
niebywa�� �atwo�ci� przenikaj� na wylot razem z promieniowaniem kosmicznym miliardy tych
cz�stek, to do tej pory jedynie kilka razy uda�o si� w spos�b empiryczny udowodni� ich
istnienie. Czyhaj�ca na nie na biegunie pu�apka to ogromnych rozmiar�w sie� zakopanych w
czapie lodowej fotoczu�ych detektor�w reaguj�cych b�yskiem na pojawiaj�ce si�
neutrina.
Wci�� dobudowywane instalacje naukowe wymaga�y stale
powi�kszaj�cego si� zaplecza, tymczasem nieustannie wiej�ce po P�askowy�u Polarnym wiatry
(szczeg�lnie intensywne zim�) zd��y�y przykry� starzej�c� si� stacj� kilkumetrow� warstw�
�niegu. Z zabudowa�, kt�re powsta�y czterdzie�ci lat temu, ponad powierzchni� l�dolodu wystaje
dzi� tylko wierzcho�ek kopu�y oraz wie�a z przyrz�dami do obserwacji naukowych. Z czasem sta�o
si� jasne, �e b�d�ca w stanie pomie�ci� najwy�ej 50 os�b baza przestanie nied�ugo wystarcza�
do obs�ugi prowadzonych na miejscu bada�. Mniej wi�cej w po�owie lat dziewi��dziesi�tych
zacz�to my�le� o budowie czego�, co j� zast�pi. Tym razem postanowiono przy u�yciu
nowoczesnych technologii stworzy� mo�liwie jak najbardziej autonomiczny, tworz�cy zamkni�t�
ca�o�� kompleks mieszkalno-badawczy, w kt�rym b�dzie mog�o �y� i pracowa� do 250 os�b.
Chodzi�o o to, �eby jak najwi�ksz� cz�� funkcji dotychczasowej bazy skupi� pod jednym dachem.
Opracowanie projektu nowej stacji polarnej zlecono mieszcz�cemu si� jak na ironi� na Hawajach
biuru architektonicznemu Ferraro Choi Associates. Projektanci pracuj�cy nad tym niecodziennym
zleceniem doszli do wniosku, �e licz�ca docelowo oko�o 20000 m kw. nowa baza powinna w ca�o�ci
zosta� zbudowana na wbitych w pod�o�e stalowych filarach, na kt�rych nie b�dzie si� odk�ada�
nawiewany przez wiatr �nieg. W ten spos�b nowe zabudowania maj� szanse oprze� si� losowi
swoich poprzednik�w. Innym wa�nym za�o�eniem konstrukcyjnym by�o stworzenie w odizolowanym
wn�trzu bazy jak najwi�kszej ilo�ci pomieszcze� o charakterze socjalnym. Wygody socjalne w
szczeg�lny spos�b tworz� ducha zespo�owego zim�, dlatego pami�� o komforcie u�ytkownik�w
nowego budynku by�a wa�nym kryterium przy projektowaniu ca�o�ci - m�wi Joe Ferrara, jeden z
szef�w projektu. Budow� nowej bazy rozpocz�to w antarktycznym lecie na prze�omie lat 1999 i
2000. Jej uko�czenie przewiduje si� na koniec 2007 roku. Do pierwszych nowowybudowanych
pawilon�w mieszka�cy wprowadzili si� ju� w marcu 2003 r. W pierwszej kolejno�ci wbito w
pod�o�e stalowe pylony, na kt�rych p�niej umieszczono szkielet bry�y nowego budynku. Kiedy ten
by� ju� gotowy, ob�o�ono go p�ytami izolacyjnymi z dwudziestopi�ciocentymetrowej grubo�ci
styropianu ob�o�onego z obu stron dwucentymetrowej grubo�ci p�ytami wi�rowymi. W miar� post�pu
prac na zewn�trz zacz�to urz�dza� wn�trze kolejnych pawilon�w. Prace wyko�czeniowe trwaj� w
nich przez ca�y rok, za� prace na zewn�trz jedynie mi�dzy ko�cem pa�dziernika a po�ow� lutego.
Wznosz�cy baz� robotnicy pracuj� przez ca�� dob� na trzech zmianach a ich tydzie� pracy liczy
sze�� dni. Ci z nich, kt�rzy dzia�aj� na zewn�trz, co godzin� maj� kilkuminutow� przerw� na
ogrzanie si� wewn�trz stacji. W ci�gu jednego dnia pracy robotnicy spalaj� oko�o 5000 kalorii,
kt�re codziennie musz� dla nich (tak jak dla wszystkich pracuj�cych na zewn�trz) przygotowa�
pracownicy kuchni. W nowej bazie obs�uga kuchni liczy 13 os�b, kt�re codziennie przygotowuj�
dla mieszka�c�w stacji cztery posi�ki, z czego jeden posi�ek o p�nocy dla pracuj�cych przez
okr�g�� dob� robotnik�w. Pracownicy kuchni i robotnicy s� sprowadzonymi z USA cywilnymi
fachowcami w swoich dziedzinach. Podobnie wszyscy inni, kt�rzy na terenie bazy nie zajmuj� si�
dzia�alno�ci� naukow�. W ramach stwarzania naukowcom jak najlepszych warunk�w do pracy
odci��ono ich zupe�nie z wykonywania funkcji niezwi�zanych z dzia�alno�ci� badawcz�. Dzisiaj
na terenie antarktycznej stacji polarnej Amundsen-Scott mo�na znale�� zatrudnienie b�d�c
mechanikiem, fotografem, stolarzem czy nawet sprzedawc� w sklepie. �wiadczy to dobitnie o tym,
�e Biegun Po�udniowy, mimo i� wci�� pozostaje jednym z kilku najbardziej niedost�pnych miejsc
na Ziemi, jest dzisiaj bli�ej reszty �wiata, ni� by� kiedykolwiek w historii swojej
eksploracji. Do�� przypomnie�, �e poprzedni� baz� budowa�a specjalna jednostka wojskowa, a
obs�uguj�cy j� naukowcy musieli zajmowa� si� nie tylko badaniami, ale tak�e na przyk�ad
przygotowywaniem posi�k�w.
Dzisiaj sta�y most powietrzny mi�dzy biegunem a le��c� 1300 km dalej na P�noc
baz� McMurdo zapewnia ci�g�e zaopatrzenie we wszystko, co niezb�dne do tego, �eby baza
sprawnie funkcjonowa�a i przynosi�a jak najwi�ksze korzy�ci naukowe. Po��czenie powietrzne
ustaje jedynie na czas antarktycznej zimy, kiedy to jednak w sukurs mieszka�com bazy
przychodzi technologia i nagromadzone zapasy. Gdyby to mia�o nie wystarczy�, pozostaj� jeszcze
zrzuty zaopatrzenia na spadochronach. Zaimplementowana na terenie bazy technologia pozwala
mi�dzy innymi na upraw� w specjalnej szklarni jedynych w promieniu wielu tysi�cy kilometr�w
ro�lin. Wyros�e pod nadzorowanymi przez komputer kwokami plony s� jedynymi �wie�ymi warzywami
w zimowym jad�ospisie rezydetn�w. Energi� elektryczn� zapewnia bazie podziemna elektrownia, w
kt�rej pracuj� trzy dieslowskie generatory pr�dotw�rcze o mocy 356 KW. Powsta�e przy okazji
produkcji pr�du ciep�o podgrzewa glikol, kt�ry nast�pnie sieci� przewod�w hydraulicznych
rozprowadza ciep�o po ca�ej bazie a tak�e za pomoc� specjalnej cewki topi �nieg na wod�.
Straty energii s� stosunkowo niewielkie, gdy� pawilony b�d�cej wci�� jeszcze w budowie nowej
stacji s� mimo wielu sporych rozmiar�w okien du�o szczelniejsze od zabudowa� wzniesionych na
miejscu wcze�niej. W razie wyst�pienia w�r�d mieszka�c�w nag�ych wypadk�w zdrowotnych maj� oni
do dyspozycji lazaret wyposa�ony w sprz�t medyczny odpowiadaj�cy standardem nowoczesnej izbie
pogotowia ratunkowego a tak�e gabinet dentystyczny i pomieszczenia rehabilitacyjne dla kilku
pacjent�w naraz. Funkcjonuj�ce w obr�bie bazy centrum medyczne jest wystarczaj�co
autonomiczne, �eby na miejscu, bez potrzeby ewakuacji, zajmowa� si� wi�kszo�ci�
przytrafiaj�cych si� za�odze przypadk�w. Zim� w warunkach ca�kowitej fizycznej izolacji od
reszty �wiata prawdopodobnie najwi�ksz� i jak dot�d niemo�liw� do wyeliminowania
niedogodno�ci� jest drastycznie obni�aj�cy samopoczucie okres p�rocznej nocy polarnej. Zgodnie
z postanowieniami projektant�w, rozwini�te na terenie nowego kompleksu udogodnienia socjalne
maj� zapobiega� popadaniu jego rezydent�w w stan apatii. Zim�, kiedy z uwagi na panuj�ce na
zewn�trz warunki, prace poza stacj� ograniczone s� do minimum, jej za�oga ma wi�cej czasu na
korzystanie z sali gimnastycznej a tak�e uczestniczenie w r�nych zaj�ciach, np. tai-chi. Do
dyspozycji jest tak�e biblioteka oraz obszerna, przeszklona kafeteria, w kt�rej mo�na ogl�da�
na telebimie puszczane z kaset filmy (na biegunie nie odbiera �adna stacja telewizyjna) lub, w
wersji bardziej romantycznej, przez obszerne okna podziwia� mieni�ce si� na niebie zorze.
Kontakt z reszt� �wiata zapewnia w tych trudnych miesi�cach radio i Internet.
Harmonogram prowadzonych na Biegunie Po�udniowym dzia�a� budowlanych wyczerpuje si� pod koniec
2007 roku, jednak jest niemal pewne, �e wraz z realizacj� coraz bardziej ambitnych projekt�w
naukowych tak�e i ten kompleks trzeba b�dzie zast�pi� pr�dzej czy p�niej czym� jeszcze
wi�kszym i solidniejszym. Ju� dzisiaj planuje si� kolejne inwestycje w infrastruktur�
badawcz�. W 2006 roku powinien zosta� oddany od u�ytku South Pole Telescope, dysponuj�cy
dziesi�ciometrowej �rednicy lustrem najwi�kszy z funkcjonuj�cych tam do tej pory teleskop�w a
w 2010 r. budowany ju� dzisiaj Ice Cube, czyli najwi�kszy w historii dziej�w instrument
naukowy. B�dzie to pot�nych rozmiar�w pu�apka na neutrino ukryta pod powierzchni� l�dolodu. Na
planie kwadratu o boku 1,5 mili wydr��onych zostanie w r�wnomiernych odst�pach za pomoc�
gor�cej wody 70 szyb�w, ka�dy o g��boko�ci 1,5 mili. Do ka�dego z nich b�dzie wpuszczony
si�gaj�cy samego dna kabel, na kt�ry zostanie na�o�onych 60 �wiat�oczu�ych detektor�w. W ten
spos�b powstanie zastyg�a w lodzie struktura przestrzenna, kt�ra ca�� swoj� obj�to�ci� b�dzie
wy�apywa�a wci�� jeszcze s�abo poznane cz�stki. Do�wiadczenie logistyczne zwi�zane z budow�
kolejnych etap�w bazy Amundsen-Scott a tak�e suma indywidualnych do�wiadcze� uczestnik�w
dzia�aj�cych w tym niedost�pnym miejscu misji naukowych mo�e mie� wp�yw si�gaj�cy daleko poza
horyzont przewidywalnych dzisiaj zdarze�. "Polarne bazy naukowe s� dla nas cennym �r�d�em
informacji dotycz�cych mo�liwo�ci d�ugotrwa�ego, odosobnionego przetrwania w wynaturzonym
�rodowisku. Zbieramy i wnikliwie analizujemy przede wszystkim reakcje emocjonalne i somatyczne
uczestnik�w tego typu wypraw, ale interesuj� nas tak�e kwestie dotycz�ce eksploatacji takich
plac�wek" m�wi Douglas R. Cooke, dyrektor Biura Programu Eksploracji Ksi�yca i Marsa
ameryka�skiej agencji kosmicznej NASA. Czy�by ameryka�ska baza na Biegunie Po�udniowym mia�a
by� poligonem do�wiadczalnym przed spodziewan� za�ogow� misj� na Marsa?
|